Pierwszy wpis na nowym blogu i pierwsza tura beznadziejnych i niedopracowanych zdjęć. Nie lubię wrzucać czegoś nieudanego, ale wypadałoby wreszcie coś tu zaprezentować.
Victoria jest dziś jelonkiem. Smutnym jelonkiem, bo jej rogi wykonane są z najtańszego papieru (i wycięte skradzionymi nożyczkami!), ale w następnych wpisach będzie już weselsza. Złapię jej dziewczynę i zrobię im sesję na łące (pa pa homofobki).