Victorii odpadła ręka.
wtorek, 25 sierpnia 2015
środa, 24 czerwca 2015
XXVI
Totalnie dawno mnie tu nie było! Ostatnio nie miałam głowy do robienia zdjęć i szycia, ale dziś zdmuchuję kurz z mojego bloga (pfff, pff). Mam teraz pełno wolnego czasu, więc pomiędzy malowaniem i oglądaniem głupot, znalazłam czas dla Victorii. Jeśli chodzi o Atirę, już od dłuższego czasu zastanawiam się nad wigiem dla niej - nawet już znalazłam to, o czym obie marzyłyśmy, ale musiałabym włożyć w niego trochę więcej pieniędzy, niż przypuszczałam.
Jeśli chodzi o fryzury, Victoria również potrzebowałaby czegoś nowego, jednak kocham ją w tych ciemnych, krótkich włoskach i trudno jest mi z nich rezygnować, a podobnego wiga nigdzie nie mogę znaleźć (więc jakbyście wiedziały gdzie takiego szukać, możecie mnie poprowadzić).
Jeśli chodzi o fryzury, Victoria również potrzebowałaby czegoś nowego, jednak kocham ją w tych ciemnych, krótkich włoskach i trudno jest mi z nich rezygnować, a podobnego wiga nigdzie nie mogę znaleźć (więc jakbyście wiedziały gdzie takiego szukać, możecie mnie poprowadzić).
(Piosenka jest naprawdę superowa!)
Widzicie tu brokat?
poniedziałek, 6 kwietnia 2015
XXV
Święta to dla mnie najbardziej męczący czas. Nie wiem, których bardziej nienawidzę: Gwiazdki czy Wielkanocy. Siedzenie przy stole z ciotkami, które, mimo iż widuję je raz na rok, wiedzą więcej o moim życiu i potrzebach niż ja sama, a przestrzeń między nami dzielą talerze z dziesięcioma rodzajami zwierzęcych ciał. Duszę się tą atmosferą.
Gdy patrzę na Atirę, totalnie się rozpływam. Jej mordka jest najsłodszą, jaką widziałam (jest nawet słodsza od Victorii). W ogrodniczkowej sukience kojarzy mi się z małym, podwórkowym łobuzem. Myślę nad zmianą jej fryzury - zastanawiam się nad krótkimi, ciemnymi włosami, albo nad rudymi lokami.
Gdy patrzę na Atirę, totalnie się rozpływam. Jej mordka jest najsłodszą, jaką widziałam (jest nawet słodsza od Victorii). W ogrodniczkowej sukience kojarzy mi się z małym, podwórkowym łobuzem. Myślę nad zmianą jej fryzury - zastanawiam się nad krótkimi, ciemnymi włosami, albo nad rudymi lokami.
.
wtorek, 31 marca 2015
XXIV
O rety, jak dawno mnie tu nie było! Moją nieobecność usprawiedliwiam pobytem w szpitalu.
Totalnie zatęskniłam za moim blogiem i lalkami. Jak za dziećmi, bo w sumie - są moimi dziećmi, w których ulepiłam charakter. Dziś poświęciłam czas Victorii, bo znalazłam ją nagą w kartonie i zrobiło mi się przykro.
Lubię Victorię w bieli i łańcuszkach. To jest właśnie "to", co ją definiuje. Nie potrafię jej opisać krótko i treściwie, bo Victoria nie jest taka ani taka. Nie ma stanowczo postawionych cech, przy każdej jest jakieś "ale".
Totalnie zatęskniłam za moim blogiem i lalkami. Jak za dziećmi, bo w sumie - są moimi dziećmi, w których ulepiłam charakter. Dziś poświęciłam czas Victorii, bo znalazłam ją nagą w kartonie i zrobiło mi się przykro.
Lubię Victorię w bieli i łańcuszkach. To jest właśnie "to", co ją definiuje. Nie potrafię jej opisać krótko i treściwie, bo Victoria nie jest taka ani taka. Nie ma stanowczo postawionych cech, przy każdej jest jakieś "ale".
Subskrybuj:
Posty (Atom)